- Nie! - zaśmiał się, nakierowując jej palec na próg gitary. - Spróbuj tak. - brzdąknęła strunami, a on zaklaskał. - Tak! To było idealne. - uśmiechnęła się do niego szeroko i znowu zagrała akord. - Tak, właśnie tak. Okej, teraz złóż to wszystko razem. - powiedział, a ona zrobiła tak, jak jej kazał.
- Zrobiłam to! Wow, było niesamowicie. Jestem naprawdę podekscytowana. - powiedziała szybko, na co on się zaśmiał. Przyglądał się jej uważnie, kiedy znowu zaczęła grać.
- Kocham cię. - wyrwało mu się, a ona szybko uniosła na niego wzrok.
- Co? - spytała zaskoczona.
- Kocham cię. Kochałem cię od dnia, kiedy się po raz pierwszy spotkaliśmy. Kocham, jak robisz mi wafle w mikrofali i kiedy śmiejesz się naprawdę mocno, choć nie wydajesz żadnego dźwięku, i kocham jak nosisz tą, pożal się Boże, koszulkę z Pikachu, której absolutnie nienawidzę i kocham, kiedy sądzisz, że śpię i zaczynasz mi śpiewać i ja po prostu cię kocham.
- Ja ciebie też kocham. - uśmiechnęła się delikatnie. - Boże, tak długo nawet nie zdawałam sobie z tego sprawy, ale kocham cię tak strasznie mocno. - Luke złapał jej dłoń i wciągnął ją na siebie, zderzając o siebie ich ciała.
To był pierwszy raz, kiedy Luke Hemmings powiedział jej, że ją kocha.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz