- Nie mogę uwierzyć, że mnie do tego przekonałeś. - powiedziała, powracając myślami do wszystkich momentów, w których to powiedziała, od kiedy poznała Luke'a Hemmingsa.
- Co? Plaża jest fajna! - wykrzyknął, kładąc się na ręcznikach. Skuliła się.
- Nie, plaża nie jest fajna. Jest mokro i jest tu piasek. Dużo piasku. - wzdrygnęła się. - Jesteśmy tu od pięciu minut, a ja już mam piasek w majtkach! - krzyknęła, a on się roześmiał się głośno.
- Po prostu wejdź do wody. - zachichotał, a ona potrząsnęła głową, ściągając jej cienką, czarną bluzkę odkrywającą brzuch i rzucając nią w chłopaka. Podeszła do wody i stała w płytkiej części, woda sięgała jedynie do jej kolan. On siedział na plaży, przyglądając się, jak ona mówi coś do małego dziecka, które właśnie do niej podeszło. Wskazała na niego i oboje spojrzeli w jego stronę. Luke się uśmiechnął, machając młodemu chłopcu. Ten wydął dolną wargę i wrócił wzrokiem do Blaze. Zaśmiała się i skinęła głową, przez co mały chłopczyk się rozpromienił i wrócił biegiem do swojej matki. Ona wyszła z wody.
- Lucas, czemu nie jesteś w wodzie? - zapytała, a on wzruszył ramionami.
- Zapomniałem stroju kąpielowego.
- Zmusiłeś mnie, żebym poszła z tobą na plażę i zapomniałeś stroju? - spytała, a on przytaknął. - Hemmings. - westchnęła.
- Wybacz, kochanie. - odpowiedział, na co ona się uśmiechnęła.
- Nie potrzebujesz stroju. - powiedziała ze złośliwym uśmiechem, a on uniósł brew.
- Chcesz, żebym wszedł do wody w dżinsach? - zapytał. Ona tylko przytaknęła. Wstał. - Okej. - zgodził się, zdejmując koszulkę.
- Naprawdę? Nie chcesz nawet się kłócić? - spytała zdumionym tonem.
- Nie. - odparł, chwytając jej dłoń i podchodząc do wody. Roześmiała się, pozwalając mu się pociągnąć. - Och, o czym rozmawiałaś z tym małym chłopcem? - zapytał, a ona zachichotała.
- Zaprosił mnie na randkę.
- Co odpowiedziałaś? - uśmiechnął się.
- Powiedziałam mu, że pogadamy, kiedy będzie miał 18 lat, bo teraz mam chłopaka.
- Masz? - zapytał, udając zdziwienie. Zaśmiała się, chlapiąc na niego wodą.
To był pierwszy raz, kiedy poszła na plażę z Lukiem Hemmingsem.
- Co? Plaża jest fajna! - wykrzyknął, kładąc się na ręcznikach. Skuliła się.
- Nie, plaża nie jest fajna. Jest mokro i jest tu piasek. Dużo piasku. - wzdrygnęła się. - Jesteśmy tu od pięciu minut, a ja już mam piasek w majtkach! - krzyknęła, a on się roześmiał się głośno.
- Po prostu wejdź do wody. - zachichotał, a ona potrząsnęła głową, ściągając jej cienką, czarną bluzkę odkrywającą brzuch i rzucając nią w chłopaka. Podeszła do wody i stała w płytkiej części, woda sięgała jedynie do jej kolan. On siedział na plaży, przyglądając się, jak ona mówi coś do małego dziecka, które właśnie do niej podeszło. Wskazała na niego i oboje spojrzeli w jego stronę. Luke się uśmiechnął, machając młodemu chłopcu. Ten wydął dolną wargę i wrócił wzrokiem do Blaze. Zaśmiała się i skinęła głową, przez co mały chłopczyk się rozpromienił i wrócił biegiem do swojej matki. Ona wyszła z wody.
- Lucas, czemu nie jesteś w wodzie? - zapytała, a on wzruszył ramionami.
- Zapomniałem stroju kąpielowego.
- Zmusiłeś mnie, żebym poszła z tobą na plażę i zapomniałeś stroju? - spytała, a on przytaknął. - Hemmings. - westchnęła.
- Wybacz, kochanie. - odpowiedział, na co ona się uśmiechnęła.
- Nie potrzebujesz stroju. - powiedziała ze złośliwym uśmiechem, a on uniósł brew.
- Chcesz, żebym wszedł do wody w dżinsach? - zapytał. Ona tylko przytaknęła. Wstał. - Okej. - zgodził się, zdejmując koszulkę.
- Naprawdę? Nie chcesz nawet się kłócić? - spytała zdumionym tonem.
- Nie. - odparł, chwytając jej dłoń i podchodząc do wody. Roześmiała się, pozwalając mu się pociągnąć. - Och, o czym rozmawiałaś z tym małym chłopcem? - zapytał, a ona zachichotała.
- Zaprosił mnie na randkę.
- Co odpowiedziałaś? - uśmiechnął się.
- Powiedziałam mu, że pogadamy, kiedy będzie miał 18 lat, bo teraz mam chłopaka.
- Masz? - zapytał, udając zdziwienie. Zaśmiała się, chlapiąc na niego wodą.
To był pierwszy raz, kiedy poszła na plażę z Lukiem Hemmingsem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz