niedziela, 15 listopada 2015

Day 19

Położyła jego na wpół przytomne ciało przy drzwiach wejściowych.
- Masz takie szczęście, że twoich rodziców nie ma w domu. - powiedziała, odgarniając kosmyk włosów, który opadł na jej twarz.
- Wiem, byliby tacy źli na mnie. Możesz to sobie wyobrazić? - zachichotał.
- Boże, jesteś taki pijany. Jak w ogóle zapamiętałeś swój adres? - spytała retorycznie.
- Nauczyli mnie tego w podstawówce. - powiedział, a ona wywróciła oczami. Podeszła do kanapy, on potykał się za nią.
- Jesteś idiotą. Jak mogłam dać ci się do tego namówić? - spytała, a on wzruszył ramionami. Popchnęła go na kanapę i sama opadła na fotel. Westchnęła i przebiegła dłonią po swoich długich, brązowych włosach. Kiedy znowu spojrzała na Luke'a, przyłapała go na wpatrywaniu się w nią, więc szybko się odwróciła, ukrywając rumieniec pojawiający się na jej policzkach. - Więc, wytrzeźwiałeś wystarczająco, żeby dostać się do swojego pokoju? - spytała, a on przytaknął z roztargnieniem. Wstał z kanapy i nadal się potykając, wszedł po schodach. Podążyła za nim, by upewnić się, że nie zrobi sobie krzywdy po drodze do łóżka. Kiedy w końcu znaleźli jego pokój, opadł na nie i spojrzał w sufit. A kiedy ona już była gotowa do wyjścia, zatrzymał ją.
- Zostaniesz tutaj? - spytał niewyraźnie, a ona potrząsnęła głową, ale i tak podeszła do łóżka.

To był pierwszy raz, gdy poszła do jego domu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz