piątek, 4 marca 2016

Day 27

Kiedy pojawił się w jej drzwiach tej nocy, to Edward otworzył drzwi.
- Cześć, Luke. Jest prawie gotowa. - powiedział, a Luke skinął głową, wchodząc do domu. Parę minut później, ona skoczyła przez schody, a Luke czuł się, jakby powietrze zatrzymało się w jego gardle. Miała na sobie postrzępione rurki i luźny, szary crop top z kwiecistym logo Beatles'ów, pokazujący jej kolczyk w brzuchu o kształcie łapacza snów z turkusowym kamieniem. Na nogach miała swoje słynne czarne vans'y i złoty naszyjnik z prostym, złotym kółkiem i małym "B" wygrawerowanym na tym. Jej długie, brązowe włosy były wyprostowane, więc zakrywały jej odkryte plecy. Widział ten ubiór wiele razy, ale to był pierwszy raz, kiedy naprawdę przyciągnął jego uwagę. Był zwykły, ale słodki. Wyszczerzył się do niej, a ona odwzajemniła uśmiech. Stanęła na palcach i cmoknęła swojego ojca w policzek, zanim wyszła za drzwi z Lukiem. 
- Wyglądasz pięknie. - powiedział gdy tylko weszli do samochodu, na co ona się zarumieniła.
- Ty również. Znaczy- nie! - odparła, a on się zaśmiał. - Więc gdzie idziemy? 
- Do oceanarium. - powiedział, a ona pisnęła.
- Kocham oceanarium. - odpowiedziała, a on się zaśmiał.
- Zauważyłem.

--------------

Kiedy szli przez tunel, patrzyli przez szklane ściany. On oglądał ją, kiedy chichotała, patrząc na zwierzęta, które naprawdę ją interesowały. Spojrzała na niego i uśmiechnęła się, co on odwzajemnił. Kiedy w końcu spojrzeli na zegarek, zauważył, że jest już 23:30.
- Blaze, jest 23:30. - powiedział, a ona zadyszała.
- Co? Kiedy zrobiło się tak późno? - zapytała.
- Nie mam pojęcia, ale lepiej zabiorę cię do domu. Twój tata mnie lubi, chcę to tak utrzymać. - powiedział, na co ona się zaśmiała, wychodząc z oceanarium i idąc do samochodu.

--------------

- Dzięki za to wyjście, Luke. Naprawdę świetnie się bawiłam. - powiedziała, na co on się rozpromienił.
- Ja też.

To był pierwszy raz, kiedy wyszła z Lukiem Hemmingsem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz